Generalnie metoda ustalania bezsensownych kryteriów wikipedyczności opiera się na prostych trikach:
- Każdy Wikipedysta czuje podświadomie, że przecież nie może być tak, że w Wikipedii zostanie opisane wszystko, więc pewne ograniczenia muszą istnieć.
- Głosowanie jest rzeczą świętą :)
Jeżeli ktoś nie wierzy, że ten numer może przejść to mam złą wiadomość - conajmniej raz się udało. W głosowaniu nad wprowadzeniem obowiązkowego podglądu zmian dla niezalogowanych Wikipedyści poparli bezsensowny pomysł właśnie dzięki temu, że do wyboru mieli dwie opcje: tak (której implikacji prawie nikt nie rozumiał) oraz nie (jakby to nie było potrzebne, to przecież nikt by nie robił głosowania). Smaczku sprawie dodaje fakt, że w trakcie głosowania powstała propozycja nieidiotyczna (polegająca na podświetleniu przycisku podglądu), ale gdy maszyna głosowania wystartuje takie głosy rozsądku są ignorowane :(
No comments:
Post a Comment